Wczoraj podczas jazdy samochodem, zupełnie przypadkowo trafiłem na piosenkę “Reaper” (czyli: Żniwiarz) w wykonaniu Sii.
W jednym z moich wcześniejszych wpisów wspominałem już o jej utworze “Unstoppable” – hymnie siły i odwagi, śpiewanym przez kobietę, która przeszła piekło. Od tamtej pory ta piosenka stała się moim motywatorem. Odpalam ją na siłowni, przed biegiem, albo wtedy, gdy chcę życiu pokazać środkowy palec.
Ale “Reaper”? “Reaper” mnie zaskoczył. Bo oprócz tego, że brzmi dobrze, niesie jeszcze więcej treści.
Kim jest Sia?
Sia Furler, australijska wokalistka znana z utworów takich jak “Chandelier” czy “Unstoppable”, sama zmagała się z uzależnieniem od alkoholu i leków, depresją, PTSD. W 2010 roku, w jednym z najczarniejszych momentów życia, napisała list pożegnalny i planowała przedawkowanie. Ocalił ją przypadkowy telefon od przyjaciela. Trafiła na terapię i do wspólnoty AA.
“Reaper” powstało w 2016 roku, już w okresie trzeźwości – ale trzeźwość nie oznacza łatwości. To był etap mierzenia się z przeszłością.
Kim jest mój Żniwiarz?
Żniwiarz kojarzy się z śmiercią, z duszą zabieraną przez cień z kosą. Ale Żniwiarz to nie zawsze koniec. Mój Żniwiarz przychodzi codziennie. Czasem rano. Czasem wieczorem. Nie chce mojego życia. Chce mojego spokoju. Chce kawałka mnie. Przynosi to, co mnie niszczy: pustka, odrzucenie, zrezygnowanie, strach.
Ale już go nie słucham. Odkąd poukładałem swoje emocje, potrafię mu spojrzeć w oczy i powiedzieć: “Nie dzisiaj, stary.”
“You’re not taking me today, no way”
Tak jak śpiewa Sia: “Nie zabierzesz mnie dzisiaj. Nie ma mowy.”
Codziennie powtarzam to swojemu Żniwiarzowi. Bo wiem, że strach rośnie tylko wtedy, kiedy przed nim uciekasz. A jak staniesz twarzą w twarz, to nagle się okazuje, że ten Żniwiarz jest tej samej wielkości co ty. Może trochę większy. Ale nie niepokonany.
Jak ogarnąć strach?
Czasem mamy wrażenie, że wszystko nas przytłacza. Że nie da się już ogarnąć. Że jest za dużo. I wtedy wchodzimy w tryb “przetrwanie”: robimy swoje, odhaczamy dni, czekamy na wieczór. Tylko że to nie życie. To egzystencja. I tak można spędzić lata.
Co z tym zrobić?
Weź kartkę. I wypisz. Wszystko, co cię gryzie. Każdą pierdołę, która siedzi w głowie. Każde “muszę”, “boję się”, “nie dam rady”.
Czemu to działa? Bo zmienia się sposób, w jaki mózg przetwarza emocje:
1. Z trybu emocji (ciało migdałowate) na tryb analizy (kora przedczołowa) – czyli przestajesz „kotłować się” w środku, a zaczynasz logicznie patrzeć. To zupełnie inny stan psychiczny.
2. Redukcja ładunku emocjonalnego – bo nazwanie emocji to pierwszy krok do kontroli. Zamiast „czuję się źle”, mówisz „jestem przytłoczony stresem związanym z pracą, samotnością, zdrowiem, relacjami”. Konkret zamiast ogólnego cierpienia.
3. Zyskujesz dystans – kiedy czytasz swoje myśli na papierze, przestajesz być w środku burzy. Patrzysz z boku. Jesteś już nie tylko ofiarą – jesteś też obserwatorem.
4. Dekonstrukcja „czarnej chmury” – nagle widzisz, że Twoje problemy to nie jakaś monstrualna kula chaosu, tylko zestaw spraw: „muszę napisać maila, pogadać z córką, ogarnąć lekarza, odłożyć pieniądze”.
5. Poczucie wpływu – jak coś ma nazwę i kształt, to możesz coś z tym zrobić. Nawet jeśli nie wszystko, to część. A to odbiera moc Żniwiarzowi. Przestajesz dryfować, zaczynasz działać.
Wiem, co myślisz. Czytając to, możesz pomyśleć: Serio? Kartka i długopis mają mi pomóc ogarnąć życie?
Wiem, bo sam tak myślałem. Ale to działa. Nie od razu, nie magicznie – ale krok po kroku zaczynasz odzyskiwać kontrolę. Zamiast kręcić się w chaosie, widzisz konkrety. I zaczynasz działać.
To jak z beczką smoły – jeśli w niej siedzisz, wciąga. Jeśli ją przewrócisz i rozlejesz, okazuje się, że smoły jest po kostki. Ale musisz chcieć ją przewrócić, zamiast oswajać się z nią.
Nie dryfuj
Bo dryf to przeciwieństwo życia. Ja staję do walki ze swoim Żniwiarzem codziennie. On mi podsyła nową chmurę. Ale ja już wiem, że mogę powiedzieć “nie dzisiaj”. Bo życie nie polega na przetrwaniu – tylko na tym, żeby żyć po swojemu.
Od dziś piosenka „Reaper” jest na mojej osobistej liście piosenek które dają siłę, zaraz obok Unstoppable.
Sia wie, jak to jest być bez nadziei, na dnie, jak to jest chcieć zniknąć. Ale wie też, że można powiedzieć: “Zostaję. Jeszcze się nie poddaję.”
Ja się nie poddaję. I Ty też się nie poddawaj.